Etykiety

  • 1 (1)
  • 2 (1)
  • 3 (1)
  • 4 (1)
  • 5 (1)
  • 6 (1)
  • 7 (1)
  • 8 (1)
  • 9 (1)

poniedziałek, 4 marca 2013

Rozdział II - Veni, vidi, vici



          Hermiona wręcz wbiegła do Pokoju Wspólnego i spojrzała za siebie, jakby chcąc sprawdzić, czy Gruba Dama szczelnie zamknęła wejście. Oszołomiona własnym zachowaniem, skuliła się na fotelu naprzeciw kamiennego kominka, w którym wciąż tlił się jasnopomarańczowy płomień. Wpatrywała się uparcie w dogasający ogień, próbując zebrać myśli.
          Uderzyła Malfoya. Pobladła i wbiła paznokcie w skórę dłoni. Nie od dziś było wiadomo, że blondyn ma u Umbridge spec jalne względy, co nie wróżyło dla niej niczego dobrego, tym bardziej, że Różowa Landrynka i tak jej nie lubiła. Ale spoliczkowała Malfoya. Uśmiechnęła się wpierw lekko, a po sekundzie już triumfalnie. Znów pokazała mu, że oprócz tego, iż nauka szła jej łatwo, to miała również inne zalety.
          - Hermiono? – Odwróciła się na dźwięk dobrze znanego głosu.
Nawet w słabym świetle blizna na czole czarnowłosego chłopaka rzucała się w oczy.
- Harry, czemu nie śpisz? – rzuciła, modląc się, żeby on nie wypytywał jej, co robi w salonie w środku nocy.
- A ty? – zapytał, jakby czytając jej w myślach – znów byłaś u kuchennych skrzatów, co nie? -  wygiął przyjaźnie usta.
- Taaak – odparła, nie wysilając się na kłamstwo.
- Mi również nie podoba się ich los, ale na razie nie możemy tego zmienić, nie zamartwiaj się tym teraz, tylko idź spać.
Gryfonka odetchnęła z ulgą. Jej przyjaciel sam odpowiedział sobie na swoje pytania i nie zamierzała wyprowadzać go z błędu.

* * * * *
             - To niesprawiedliwe! – wrzasnął Ron, rzucając torbę z książkami na podłogę – przecież Snape dobrze wiedział, że Malfoy ze swoimi gorylami, zrobili dużo gorszy eliksir od naszego.
- Podnieś to natychmiast! – Hermionie udzielił się jego nastrój.
Rudzielec posłusznie schylił się i podniósł swój dobytek.
- A tyś co taka nerwowa? – prychnął.
- Bo niszczysz podręczniki! – ofuknęła go i odwróciła wzrok.
            Przez całą lekcje czuła, jak każdy jej najdrobniejszy nawet ruch jest bacznie śledzony przez jasnoszare oczy Ślizgona. Trudno było stwierdzić, o co mu dokładnie chodziło, ale w jego spojrzeniu fascynacja mieszała się z nienawiścią. Była przekonana, że Draco właśnie zastanawia się, jak mógł pozwolić takiej szlamie jak ona, spoliczkować się. Pomimo tego, że Snape nie docenił jej na eliksirach, to właśnie ona cicho triumfowała tego dnia, a przynajmniej nad jedną osobą. Właściwie myślała nad tym, czy nie rozpowiedzieć tej historii wszystkim, ale jednak wizja niepewnego Malfoya, który zastanawia się, kto zna ich sekret, była dużo ciekawsza i dla niego prawdopodobnie gorsza.
          Z zamyślenia wyrwał ją cichy jęk, siedzącego wraz z nimi na schodach Harrego.
- Wszystko w porządku, stary? – Ron wyglądał na przejętego oraz zestresowanego.
- Od wczoraj często mnie boli.
- Powinieneś powiedzieć o tym jakiemuś nauczycielowi. – Hermiona zgarnęła włosy z jego czoła, jakby mając nadzieje, że to mu przyniesie ulgę.
- Umbridge czy Snape’owi? – Harry zaśmiał się ironicznie, a wkrótce dołączyli do niego przyjaciele.
          Nagle usłyszeli donośny trzepot skrzydeł i na korytarzu pojawił się niewiadomo skąd, wielki, szary puchacz, przelatujący nad głowami zdezorientowanych uczniów. W swych silnych szponach trzymał list. Ptak usiadł na kolanach zdziwionej Hermiony i wystawił nóżkę, podając jej przesyłkę. Dziewczyna z wahaniem rozwiązała błękitną wstążeczkę, a następnie rozerwała kopertę, wyciągając niewielką, kremową kartkę. Sowa mrugnęła kilka razy i machnęła skrzydłami, po czym odleciała, odprowadzona ciekawskimi spojrzeniami gapiów. Natomiast Gryfonka od razu rozpoznała od kogo dostała wiadomość. Wzięła swoją torbę i pobiegła w dół schodami, zostawiając chłopaków bez wyjaśnień.

* * * * *

Powoli szło jej odszyfrowywanie każde literki w wiadomości, która okazała się dla niej totalnym zaskoczeniem.
Droga Hermiono!

Wiem, że między nami bywało różnie,
ale byłbym zaszczycony, gdybyś została
moją partnerką na balu z okazji święta
Durmstrangu. Już załatwiłem wszystko
z twoją dyrekcją, więc nie będziesz
mieć żadnych problemów.
                                Victor Krum
         
          Hermiona od razu zwróciła uwagę na brak jakichkolwiek błędów, co musiało świadczyć o tym, że ktoś pomógł mu ten list napisać, bo Krum miewał często problemy z angielskim zarówno mówionym jak i pisanym.
          Jednak nie miała pojęcia jak postąpić. Z jednej strony chłopak ten irytował ją nieco, lecz wizja każdej sekundy spędzonej z dala od Różowej Landrynki wydawała jej się wybawieniem. Westchnęła, wdychając zapach starych książek, który kojarzył jej się z czasami, w których jeszcze nie miała pojęcia o czarach. Wtedy to one były jej magią.
          Sięgnęła do najbliższego regału i zdjęła z niego jeden z dziesiątek tomów, a potem otworzyła go na losowej stronie.
- Oczywiście, że powinniście to zrobić – przeczytała na głos.

* * * * *

    Wyszła z biblioteki w szampańskim nastroju, zdecydowana na udział w uroczystości. Wręcz w podskokach zmierzała do Pokoju Wspólnego, gdy niespodziewanie wpadła na Malfoya. Ten nie wyglądał już na wystraszonego, czy zdezorientowanego. Wręcz przeciwnie – uśmiechał się jak zwycięzca.
- Granger, Umbridge cię szuka.

6 komentarzy:

  1. łaaaaaaaaaaa ja chcę dalej !

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooooo mega!
    Informuję Cię iż zyskałaś nową czytelniczkę :)
    Bardzo fajny, luźny styl. Ciekawy pomysł na fabułę (już widzę, że będzie meeeeega interesująco). Czuję, że masz niesamowitą wyobraźnię <3
    Bardzo ciekawie wszystko opisane. Raczej wielkich błędów nie ma (kilka źle wstawionych spacji czy literóweczki), ale wiem jak jest. Często klika się coś niechcący :)

    Życzę weny i czekam na nn!
    Cupcake.

    PS Zapraszam również do mnie na fantasy-cupcakes.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za komentarz ;D
      I mam prośbę: jeśli widzicie błędy, a możecie, to wypiszcie je. To naprawdę bardzo pomaga.

      Do ciebie chętnie zajrzę w wolnym czasie, bo jak widzę fantasy, a to kocham ;)

      Usuń
    2. Teraz nie bardzo mam czas, ale jak znajdę chwilkę to zajrzę i Ci wypiszę :D

      I jeszcze prośba: wyłącz proszę sprawdzanie czy nie jesteśmy automatami :p

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewczyno , jaki Ty masz ogromny talent ! Pięknie piszesz ! Nie mogę doczekać się kolejnych rozdziałów !

    OdpowiedzUsuń